Włosy królowej są białe.
Jej uśmiech przysłania płaszcz rzęs.
Jej serce nieprzejednane.
Zmysł ufny i ostry jak miecz.
Jej postać wysmukła jak wieża.
Z jej dłoni ściekają wszechświaty.
W spojrzeniu jej boski majestat uderza.
Spod stóp jej wychodzą brylanty.
Na głowie noezy ma diadem,
Na plecach skrzydła asysty.
Odziana w honor i prawdę,
Blask słońca i piorun srebrzysty.
Każdego wysłucha życzliwie.
W mig ducha odwagi ożywi.
Wykryje fałsz niewątpliwie -
Nie zwiedzie jej człowiek chełpliwy.
Lecz nade wszystko łaskawa.
Żarliwość jej znana wśród ziem.
Miłością zdobyta jej sława
Ochoczo szerzona wszem.
Królowa dziś do mnie się zwraca -
Powiada: - Odpuszczam twój grzech.
Obrona mych dzieci to teraz twa praca,
Co im czynisz - czynisz wszak mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz